SENIORZE BĄDŹ OSTROŻNY – NIE DAJ SIĘ OSZUKAĆ!

Oszuści wciąż sięgają po różne metody by wyłudzić nasze oszczędności. Modyfikują te już dobrze znane, jak „na policjanta” i „na wnuczka”. Działają tak, by seniorzy wierzyli w opowiedziane przez nich historie. Mimo nieustannych apeli, zdarzają się osoby, które dają się oszukać. W ostatnich dniach do takiej sytuacji doszło w Brzegu.

26 czerwca br., do 75-letniej mieszkanki Brzegu zadzwonił mężczyzna, który podawał się za jej wnuka. Poinformował ją, że jego tata spowodował wypadek. Teraz musi wpłacić wysoką kaucję, aby uniknąć kary więzienia. Seniorka długo się nie zastanawiając, wybrała wszystkie oszczędności z banku. Zaledwie chwilę później, na jednej z ulic w Brzegu przekazała 40 tys. złotych kobiecie, która miała być adwokatem zięcia.

Po jakimś czasie, 75-latka zorientowała się, że mogła paść ofiarą oszustwa. Zadzwoniła więc na numer alarmowy i przekazała informację o swoich podejrzeniach.

Policjanci cały czas apelują o ostrożność w kontakcie z osobami, które dzwonią do nas, przedstawiają się za naszą rodzinę i żądają pieniędzy. Mimo to, zdarzają się seniorzy, którzy dają się oszukać. Ze swojej strony ponawiamy apel i prośbę kierujemy do osób młodych. Rozmawiajcie o takich historiach z waszymi rodzicami i dziadkami. Przestrzeżcie ich i przekażcie kilka cennych rad:

  • Przede wszystkim należy zachować ostrożność – jeżeli dzwoni do nas ktoś, kto podszywa się pod członka naszej rodziny i prosi o pieniądze lub policjanta, który mówi, że nasze pieniądze są zagrożone, nie podejmujmy żadnych pochopnych działań. Podzielmy się zaraz tą informacją z bliskimi, nie działajmy sami. Pamiętajmy, że nikt nie będzie nam miał za złe tego, że zachowujemy się rozsądnie. Nie ulegajmy presji czasu wywieranej przez oszustów.
  • Aby potwierdzić dane osoby dzwoniącej, najpierw należy rozłączyć połączenie, a dopiero później wybrać numer alarmowy 112.
  • Nigdy nie informujmy nikogo o ilości pieniędzy, które mamy w domu lub przechowujemy na kontach bankowych.
  • W szczególności pamiętajmy o tym, że funkcjonariusze Policji NIGDY nie informują o prowadzonych przez siebie działaniach telefonicznie! NIGDY nie proszą też o przekazanie pieniędzy nieznanej osobie lub przelanie na inne konta bankowe.
  • W momencie, kiedy ktoś będzie chciał nas oszukać, podając się przez telefon, za policjanta – zakończmy rozmowę telefoniczną! Nie wdawajmy się w rozmowę z oszustem. Jeżeli nie wiemy jak zareagować powiedzmy o podejrzanym telefonie komuś z bliskich.

Pamiętajmy, że metody którymi posługują się oszuści, cały czas są modyfikowane. Słyszeliśmy już o wielu wariantach oszustw “na wnuczka”, “policjanta” czy “funkcjonariusza CBŚP”. Każda  tych metod może się różnić. Jednak każda kończy się tak samo. Nasz rozmówca potrzebuje pieniędzy i żąda ich natychmiastowego przekazania bądź przelania na inne konto bankowe. Uczulmy seniorów, których znamy, że to sygnały które powinny ich zaniepokoić. Niech nigdy nie oddają swoich pieniędzy osobom, których nie znają.

Uwaga na fałszywych policjantów!

Sądecka Policja otrzymała dzisiaj kilka zgłoszeń dotyczących prób wyłudzenia pieniędzy tzw. metodą „na policjanta”, funkcjonariusze apelują o ostrożność i ograniczone zaufanie podczas prowadzenia rozmów telefonicznych z nieznajomymi.

Oszuści podający się za policjantów podjęli dziś próby wyłudzenia pieniędzy od seniorów zamieszkujących Nowy Sącz. Dzwoniąc na numery telefonów stacjonarnych podczas rozmowy wmawiali starszym sądeczanom, że szajka przestępców, wykorzystując ich dane oraz podrobione dokumenty, będzie zaciągać kredyty na ich nazwiska. Proponowali również seniorom udział w policyjnej akcji, podczas której przestępcy mieli zostać zatrzymani. Na szczęście sądeccy seniorzy wykazali się czujnością, w porę przerywając rozmowę, dzięki czemu nie stracili swoich oszczędności.

Wyobraźnia oszustów nie zna granic, dlatego aby nie dać się nabrać fałszywemu funkcjonariuszowi pamiętaj, że:
• policjanci nigdy nie proszą o przekazanie pieniędzy!
• nigdy nie dzwonią do mieszkańców, by zaproponować im udział w prowadzonych przez siebie działaniach!
• nigdy nie odbierają pieniędzy, jak również nie proszą o ich przekazywanie obcym osobom czy przelewanie na konta bankowe!

W momencie, kiedy ktoś będzie chciał nas oszukać w podobny sposób, podając się przez telefon za policjanta – natychmiast zakończmy rozmowę! Jeżeli mamy wątpliwości lub nie wiemy, jak zareagować powiedzmy o podejrzanym telefonie komuś z bliskich albo zadzwońmy na numer alarmowy 112 (należy pamiętać o dokładnym odłożeniu słuchawki i przerwaniu połączenia z oszustem lub skorzystanie z innego aparatu telefonicznego).

Ewa Wachowicz padła ofiarą oszustów. Uwaga na to ogłoszenie!

Reklama dźwignią handlu. Wiedzą o tym nie tylko reklamodawcy, ale również oszuści, którzy używając wizerunku Ewy Wachowicz chcieli naciągnąć nieświadomych konsumentów. Mistrzyni kuchni w swoich mediach społecznościowych zaprzeczyła jakoby promowała środki na odchudzanie. – Nie kupujcie tego! – ostrzega gwiazda.

– W internecie pojawiła się fala fałszywych newsów i reklam z moim zdjęciem i niewiadomego pochodzenia środkami na odchudzanie! To oszustwo. Nie wierzcie w te reklamy, nie kupujcie tego. To niewiadomego pochodzenia środki o niesprawdzonym składzie! Nie wiadomo, jak szkodliwy wpływ mogą mieć na zdrowie! – ostrzega Wachowicz swoich fanów na instagramie.

Jednocześnie mistrzyni kuchni przypomniała, że promuje tylko zdrowe dojście do wymarzonej sylwetki. – Od zawsze w swoich programach, książkach, wywiadach promuję tylko zdrowy tryb życia, dobrze zbilansowane posiłki i ruch, aktywność fizyczną. To dla mnie jedyna droga do zdrowia i pięknej sylwetki! – wyjaśniła.

Pod postem pojawiła się lawina komentarzy. „Co mają ludzie w głowach robiąc Pani takie rzeczy w postaci takich „reklam”. Życzę Pani żeby udało się tą plagę zwalczyć”, „Co się z tymi ludźmi dzieje, to szaleństwo jakieś”, „W sądzie to ich trzeba pozwać!” – piszą internauci. „Dziękuję Wszystkim, którzy wraz ze mną blokują te fałszywe reklamy w internecie i dają mi znać o kolejnych fałszerstwach” – dodała Ewa Wachowicz.

To nie pierwszy raz, kiedy mistrzyni kuchni padła ofiarą oszustów

Gwiazda już w 2014 roku musiała zmagać się z oszustami. Imię znanej prezenterki było wykorzystywane na pokazach gotowania, o których ona nie miała pojęcia. Co więcej, o całej sprawie dowiedziała się przypadkiem. Sprawcy mieli zapraszać zainteresowane osoby na pokaz naczyń na którym miała być Ewa Wachowicz. Na miejscu okazywało się oczywiście, że gwiazdy nie ma.

Kim jest Ewa Wachowicz?

Ewa Wachowicz urodziła się w Klęczanach 19 października 1970 roku. Z kolei w Gorlicach ukończyła liceum. Studiowała w Krakowie na Akademii Rolniczej.

Na studiach dostrzeżono jej urodę i wdzięk. W 1991 roku została wybrana najmilszą studentką, a podczas dorocznych juwenialiów otrzymała tytuł I wicemiss. Było to dopiero preludium do prawdziwej kariery jaka ją czekała już wkrótce. Pierwszym sukcesem na nieco poważniejszych imprezach było zwycięstwo w konkursie na Miss Wielkopolski, co otworzyło jej drogę do udziału w prestiżowym w tamtych czasach konkursie Miss Polski. Ewa Wachowicz zwyciężyła konkurs w 1992 roku. Jako Miss Polski reprezentowała nasz kraj w wyborach Miss World. Została tam wybrana trzecią wicemiss. W 1993 roku Ewa Wachowicz została Miss Świata Studentek.

Żeby sprostać obowiązkom Miss Polski Ewa Wachowicz wzięła roczny urlop dziekański. Wróciła po nim na uczelnię. Równolegle rozpoczęła ciekawie zapowiadającą się współpracę z radiem, miała własny program w telewizji regionalnej oraz zaczynała współpracę z telewizją Polsat. Ścieżkę jaką obrała przerwał… telefon od nowo wybranego premiera rządu – Waldemara Pawlaka. Zaproponował jej stanowisko sekretarza prasowego, czyli rzecznika rządu. Początkowo było jej ciężko, dziennikarze nie traktowali jej zbyt poważnie widząc głównie urodę i reagując stereotypowo. Po pewnym czasie jednak środowisko zaczęło doceniać jej kompetencje oraz ogromne zaangażowanie w pracę i profesjonalizm. Była rzecznikiem rządu przez 472 dni i odeszła wraz z rozwiązaniem gabinetu.

Wróciła do tego co kochała od zawsze, czyli do kuchni. W 2007 zaczęła produkować autorski program kulinarny „Ewa gotuje” emitowany w Polsacie.

Wakacje 2020. Uwaga na oszustów.

W ubiegłym roku przestępcy ukradli 54 mln zł przez skopiowane karty

Jak wynika z raportu Expandera, z roku na rok wzrastają kwoty, które przestępcy kradną za pomocą kart płatniczych. Eksperci twierdzą, że w czasie zbliżających się wakacji warto na to zwrócić uwagę.

Wielu Polaków planuje spędzić zbliżające się wakacje w kraju. Jednym z powodów tego typu decyzji jest szukanie oszczędności. Expander przygotował raport dotyczący oszukańczych transakcji kartami płatniczymi, sygnalizując, że warto zwrócić na to uwagę, aby za wakacje nie zapłacić podwójnie

Wakacje. Kopiowanie kart płatniczych plagą. W 2019 roku przestępcy ukradli w ten sposób 24,5 mln zł
Kopiowanie karty płatniczej to tzw. skimming. Z danych NBP wynika, że w 2019 r. za pomocą kart płatniczych przestępcom udało się ukraść rekordową kwotę 54 mln zł. Niemal połowa z niej (24,5 mln zł) została skradziona kartami sfałszowanymi. W minionym roku można było mówić o pladze tego zjawiska, gdyż wartość transakcji wzrosła aż o 14 mln zł względem 2018 roku. Dla porównania niespełna dekadę temu wynosiła ona niespełna 20 mln zł.
“Kopiowanie karty najczęściej odbywa się w bankomatach, na których przestępcy instalują specjalne urządzenia. Są one ukryte w szczelinie, do której wkładamy kartę, więc bardzo trudno jest się zorientować, że coś jest nie tak z bankomatem” – tłumaczy Expander.

Wakacje 2020. Na co jeszcze powinniśmy zwrócić uwagę w czasie wakacji?
Według analizy Expadnera osoby wybierające się na wczasy powinny także baczniej zwrócić uwagę na fałszywe oferty dotyczące krótkoterminowego wynajmu mieszkań. Zapłacenie za fikcyjne lokum wiązać się będzie z dwukrotnie wyższymi kosztami wakacji, a także koniecznością szukania noclegu na miejscu. “Czerwona lampka powinna nam się też zaśmiecić wtedy, gdy ktoś proponuje nam bardzo duży rabat, jeśli wpłacimy całą kwotę z góry” – czytamy w raporcie.

REKLAMA
Eksperci zwracają także uwagę na kieszonkowców. W przypadku kradzieży portfela radzą, aby “pamiętać o zastrzeżeniu nie tylko kart płatniczych, ale również dowodu osobistego. Za jego pomocą przestępcy mogą bowiem ukraść znacznie wyższą kwotę niż ta, jaką mieliśmy w portfelu. Mogą bowiem zaciągać kredyt na nasze dane lub np. wyłudzić drogiego smartfona od firmy telekomunikacyjnej”.

Uwaga na oszustów! Znowu dzwonią i usiłują okraść seniorów. Policja w Koszalinie ostrzega

Po raz kolejny przestępcy podając się za fałszywych członków rodziny lub policjantów próbują oszukać seniorów. Policjanci z Koszalina ostrzegają i apelują o wzmożoną ostrożność.
W środę policjanci z koszalińskiej komendy otrzymali kilka zgłoszeń, że mężczyzna podający się za członka rodziny próbował ich oszukać.

Schemat działania sprawców jest podobny. Na telefon stacjonarny seniora dzwoni mężczyzna, który przedstawia się jako członek rodziny – najczęściej syn. Informuje, że jest sprawcą śmiertelnego wypadku, został zatrzymany i potrzebuje znacznej kwoty, aby wpłacić kaucję.

W tym momencie seniorzy rozłączali się i nie kontynuowali rozmowy, ponieważ zorientowali się że dzwoni do nich oszust.

Pamiętajmy, że prawdziwi policjanci NIGDY nie informują o prowadzonych przez siebie sprawach telefonicznie i nigdy nie proszą o przekazanie pieniędzy.

Jak działają oszuści:
• Oszuści często posługują się książkami telefonicznymi, z których wybierają osoby o imionach często charakterystycznych dla osób starszych, następnie dzwonią na wybrany numer telefonu. Rozmowa prowadzona jest w taki sposób, aby oszukiwana osoba uwierzyła, że rozmawia z kimś ze swojej rodziny i sama wymieniła jego imię oraz inne dane, pozwalające przestępcom wiarygodnie pokierować dalszą rozmową.

• Dla wywarcia większego wrażenia oszuści coraz częściej ostatnio podszywają się też za urzędnika lub przedstawiciela jakiejś organizacji bądź instytucji. Wmawiają również starszym osobom, że są funkcjonariuszami Centralnego Biura Śledczego lub policjantami, a pieniądze są potrzebne na „wykupienie z problemów” członka ich rodziny lub prowadzą sprawę oszustw i wyłudzania pieniędzy.

• W rozmowie oszuści zawsze proszą o dyskrecję.

• Po wyrażeniu zgody na przekazanie pieniędzy, zgłasza się po nią ktoś inny, zapowiedziany przez oszusta, jako osoba godna zaufania, która w imieniu rzekomego stróża prawa odbiera pieniądze. Często oszuści umawiają się na spotkanie pod bankiem, aby szybko zabrać gotówkę. W ten sposób oszuści wyłudzają pieniądze w kwocie od kilku tysięcy do nawet kilkuset tysięcy złotych. Pokrzywdzeni często tracą oszczędności całego życia.

Jak się ustrzec:
• Bądźmy ostrożni i nie ufajmy takim telefonom! Nie reagujmy pochopnie na hasło: syn, wnuczek, siostrzenica potrzebują pomocy, gdy tylko usłyszymy głos w słuchawce. Należy sprawdzić czy jest to prawdziwy krewny, np. poprzez skontaktowanie się z innymi członkami rodziny.

• Bliscy mogą pomóc potwierdzić, że jest to ta osoba, za którą się podaje oraz czy rzeczywiście potrzebuje pomocy. Pamiętajmy, że sami również możemy zweryfikować dzwoniącego. W większości przypadków mamy numer telefonu do członków naszej rodziny . Nie bójmy się do nich zadzwonić i ustalić, czy przedstawiona sytuacja ma miejsce. Lepiej wykonać jeden telefon więcej, niż stracić swoje oszczędności.

• Jeśli osoba dzwoniąca przedstawia się za policjanta, to pamiętajmy: prawdziwi policjanci NIGDY nie informują o prowadzonych przez siebie sprawach telefonicznie i nigdy nie proszą o przekazanie pieniędzy nieznanej osobie. NIGDY też nie poproszą o zaangażowanie naszych pieniędzy do jakiejkolwiek akcji!

O wszystkich próbach wyłudzenia pieniędzy natychmiast poinformujmy Policję, korzystając z numeru alarmowego 112. Nie obawiajmy się, że alarm może okazać się fałszywy.

UWAŻAJMY NA OSZUSTÓW

91-letnia mieszkanka Lublina została oszukana wczoraj na 70 tys. zł. Kobieta myśląc, że pomaga wnukowi, który miał spowodować wypadek, przekazała pieniądze nieznajomej. Policjanci poszukują sprawców i po raz kolejny apelują o rozwagę oraz o ostrożność w kontaktach z nieznajomymi.
logo kampanii Oszustom Stop
Wczoraj na numer stacjonarny 91-letniej mieszkanki Lublina zadzwonił mężczyzna, który oświadczył, że dzwoni z Komendy Głównej Policji w Warszawie. Mężczyzna powiedział, że wnuk spowodował wypadek i przekaże słuchawkę policjantce, która zajmuje się tą sprawą. Kobieta powiedziała jej, że wnuk na przejściu dla pieszych zabił 60-letnią kobietę. Dodała, że aby go nie aresztować potrzebne będą pieniędze w kwocie 180 tys. zł dla rodziny zmarłej Następnie kobieta poprosiła pokrzywdzoną, by podała swój numer telefonu komórkowego, gdzie ponownie zadzwoni. Podczas rozmowy 91-latka oświadczyła, że nie ma takiej kwoty. Dodała, że w domu ma tylko 70 tys. zł. W związku z tym fałszywa policjantka powiedziała, że za chwilę ktoś zgłosi się po pieniądze. Niestety starsza kobieta uwierzyła w historię i przekazała reklamówkę z pieniędzmi w kwocie 70 tys. zł oszustom.

Policjanci poszukują przestępców i przypominają, że oszustwa przybierają różne formy. Sprawcy podają się za członków rodziny, za przedstawicieli różnych instytucji oraz osoby pełniące funkcje publiczną. Nie podejmujmy pochopnie decyzji o przekazywaniu pieniędzy osobom obcym. Tylko zdrowy rozsądek w takich sytuacjach uchroni nas od utraty oszczędności swojego życia.

OPOLSCY SENIORZY NIE DALI SIĘ OSZUKAĆ FAŁSZYWYM WNUCZKOM I POLICJANTOM

Metodą na wnuczka, członka rodziny i policjanta próbowali wczoraj wyłudzić pieniądze oszuści od kilkunastu mieszkańców Opola. Starsi ludzie nie dając wiary telefonicznym rozmówcom nie ulegli i nie przekazali rzekomo potrzebnych pilnie pieniędzy. Taka postawa opolskich seniorów zasługuje na uznanie. Koniecznie zadbajmy, aby i nasi bliscy byli równie przygotowani, aby dać odpór oszustom.
Rzekomy wnuczek: „Babciu miałem wypadek, potrzebuje pilnie pieniędzy”. Rzekomy policjant: „Pani syn jest w areszcie, potrzeba pieniędzy na wykup”. Rzekoma córka: „Mama, miałam wypadek z mojej winy, potrzebuje pieniędzy, błagam pomóż”. To tylko niektóre z tekstów, jakie wczoraj, 16.06.2020 r., usłyszeli mieszkańcy Opola. Rozmówcy, dzwoniąc telefonicznie podawali się za rzekomych członków rodziny lub też policjantów przekonując, że jedynie znaczna kwota pieniędzy może pomóc. Próbowali wyłudzić niekiedy odkładane przez lata oszczędności.

Opolscy seniorzy, nie dając wiary oszustom, zaczęli zadawać mylne, szczegółowe pytania czy też rozłączali się i dzwonili do swoich krewnych. Wtedy też okazywało się, że padli ofiarą działania oszustów. Taka postawa opolskich seniorów świadczy o skutecznych profilaktycznych działaniach najbliższych – być może prawdziwego wnuka czy dzielnicowego, którzy uczulają osoby starsze na tego typu oszustwa.

Pamiętajmy, ze zarówno Policja jak i prawnie działające firmy i administracje nie przekazują drogą telefoniczną informacji o wypadkach i próśb o przekazaniu jakichkolwiek kwot pieniężnych. Jeżeli znajdziemy się w podobnej sytuacji, rozłączmy się z rozmówcą i zatelefonujmy do osoby, za którą podawał się dzwoniący. Skontaktujmy się również z innymi członkami rodziny, mogącymi potwierdzić lub też zaprzeczyć danej sytuacji.

Nie działajmy pochopnie w emocjach. Każdorazowo w chwili wątpliwości natychmiast zadzwońmy na numer alarmowy 112, gdzie oficer dyżurny Policji udzieli nam informacji jak mamy dalej postępować. Pamiętajmy, zanim wybierzemy numer alarmowy, rozłączmy się z poprzednim rozmówcą.

Teraz zajmujący się sprawą policjanci ustalają, kto stoi za usiłowaniem oszustwa.

Apelujemy do osób młodszych. Mówcie i ostrzegajcie swoich rodziców i bliskich o takich oszustwach. Tłumaczcie, co robić i jak się zachować, żeby nie paść ofiarą oszustów! Tylko świadomość seniorów może doprowadzić do sytuacji, w której oszuści zorientują się, że taka metoda już na starszych nie działa.

Uwaga, oszuści w Tarnobrzegu! Nie przekazuj pieniędzy “policjantce”!

W środę 17 czerwca w godzinach przedpołudniowych tarnobrzeska policja otrzymała osiem zgłoszeń o próbach oszustwa “na wnuczka”. – Przestrzeżmy naszych seniorów przed zagrożeniem – apeluje podinspektor Beata Jędrzejewska-Wrona, oficer prasowy policji w Tarnobrzegu.
W środowy ranek rozdzwoniły się telefony stacjonarne seniorów z Tarnobrzega. Do godziny 11 policja otrzymała osiem zgłoszeń, ale nie można wykluczyć, że prób oszustwa było więcej.
– Dzwoniąca osoba podaje się za policjantkę i informuje, że córka rozmówcy spowodowała wypadek, dlatego dla załatwienia sprawy polubownie potrzebne są pieniądze – wyjaśnia podinspektor Beata Jędrzejewska-Wrona, oficer prasowy policji w Tarnobrzegu. – Nie przekazujmy nieznanym nam osobom żadnych pieniędzy, to oszuści!

Niemal pewne, że to ci sami oszuści, którzy we wtorek zaatakowali w Stalowej Woli.

Uwaga na oszustów! Metoda “na wnuczka” znów pojawiła się na Podkarpaciu, policja ostrzega

Stalowowolscy policjanci ostrzegają przed oszustwami “na wnuczka’. Dyżurny komendy odebrał w ostatnim czasie już sześć zgłoszeń dotyczących usiłowania tego oszustwa. Na szczęście nikt nie dał się oszukać. Niewykluczone jednak, że próby będą się powtarzać.

Jak informuje policja z relacji zgłaszających, mieszkańców Stalowej Woli wynika, że ktoś zadzwonił do nich na telefon stacjonarny i podając się za członka rodziny informował, że jest sprawcą wypadku komunikacyjnego i potrzebne są pieniądze na polubowne załatwienie sprawy. Na szczęście nikt nie dał się oszukać.

Oszuści mogą jednak próbować swoich metod po raz kolejny, dlatego policjanci zamieścili apel o szczególną ostrożność. Radzą też, co robić, by nie stać się ofiarami oszustów:

  • nigdy pochopnie nie przekazuj pieniędzy osobom podającym się za krewnych,
  • funkcjonariusze instytucji państwowych nigdy nie proszą o przekazanie im jakichkolwiek pieniędzy,
  • zawsze potwierdzaj „prośbę o pomoc” kontaktując się bezpośrednio z osobami najbliższymi, a w przypadku rzekomych policjantów, z dyżurnym najbliższej jednostki Policji,
  • jeżeli ktoś zadzwoni do Ciebie z taką prośbą i istnieje podejrzenie, że jest to oszust, natychmiast powiadom policję.

UWAGA NA OSZUSTÓW! MAMIĄ NA FAŁSZYWY BON DO CASTORAMY

Maile z informacją o bonach na 500 zł do wydania w Castoramie to oszustwo. Wiadomości zawierają link do strony, która najprawdopodobniej wyłudza dane użytkowników.

“W związku z otwarciem punktów handlowych w odniesieniu do sytuacji epidemicznej w Polsce, przyznaliśmy Ci bon zakupowy o wartości 500 zł do wykorzystania w dowolnym sklepie Castorama w Polsce” – czytamy w wiadomości wysłanej z adresu niemającego nic wspólnego z Castoramą.

Wiadomość zachęca do kliknięcia w link aktywacyjny, który przenosi użytkownika na stronę z ankietą. Żadnego bonu nie ma, jest za to próba wyłudzenia danych osobowych.

O komentarz w sprawie fałszywych bonów poprosiliśmy biuro prasowe Castoramy. Na odpowiedź czekamy.

Na fałszywe maile z informacjami o promocjach, przyznanych bonach czy nagrodach trzeba bardzo uważać. Strony, na które odsyłają wiadomości, mogą zawierać szkodliwe oprogramowanie, które służy oszustom do kradzieży danych.

Oprócz danych osobowych, oszuści kradną w ten sposób np. loginy i hasła do systemów bankowych, dzięki którym mogą wyczyścić czyjeś konto.

Maili wysłanych z podejrzanych adresów najlepiej w ogóle nie otwierać.

Ułatwienia czytelności